Ahoi Atlantik, czyli halibut pieczony z warzywami

Halibut, zwany także kulbakiem, to największa ryba z rodziny flądrowatych. Jako że flądra to moja ulubiona w smaku morska istota, halibut nie miał trudnego zadania - przekonałam się do niego już po pierwszym kęsie. Jednak fląderka to przy nim skromna rybka. Halibut może zaważyć nawet lekko ponad 300 kilogramów, choć wyglądem od siebie oba kręgowce za bardzo nie odstają. Próbowałam halibuta wędzonego, smażonego, pieczonego i muszę stwierdzić, że ostatnia wersja jest najlepsza. Zatem do roboty :)

Halibut pieczony z warzywami i sosem czosnkowym

Składniki (dla 2 osób):
- dwa steki z halibuta
- 500g ugotowanych w łupinkach ziemniaków
- jogurt
- trzy ząbki czosnku
- mały brokuł
- połowa czerwonej papryki
- przyprawa rybna "Alaska"
- koperek
- pieprz ziołowy
- sól

Piekarnik nastawiamy na 180 stopni, wykładamy papierem do pieczenia, a przyprawione solą i Alaską halibuty wkładamy do niego na ok. 20 minut.
Do szklanego naczynia wkładamy ziemniaki, paprykę oraz zblanszowanego brokuła i również pieczemy w piekarniku. W tym czasie robimy sos czosnkowy - jogurt łączymy z wyciśniętymi ząbkami czosnku, dodajemy koperek i pieprz ziołowy.
Gotowe halibuty (mięso musi być miękkie, ale nie może się rozpadać wykładamy z piekarnika), kładziemy na talerzach, ozdabiamy koperkiem. Podobnie robimy z ziemniakami, które powinny się zarumienić. Teraz wystarczy tylko... zjeść :)



Komentarze

Popularne posty