Przybyłam. Zachwyciłam. Powrócę. Czyli restauracja "Cico", Gdańsk
W sierpniowy wieczór żal było siedzieć w pokoju, dlatego drugi raz tego dnia wybraliśmy się na Gdańskie Śródmieście. Licząc na romantyczną atmosferę, po oględzinach kilku knajpek, zawitaliśmy do Cico.
Miejsce wydawało się odpowiednie - kanapy z czerwonymi obiciami i przyjemny wystrój. Złożyliśmy zamówienie (pani kelnerka bardzo sympatyczna, ale chyba nieco zmęczona) i na szczęście mój narzeczony musiał iść do łazienki znajdującej się na dole... Po kilku sekundach przyleciał z powrotem, mówiąc, że muszę coś zobaczyć. Zeszłam schodami i moim oczom ukazała się najlepsza sala restauracyjno-chilloutowa, jaką widziałam. Nie kanapy, a proste, wielkie łóżka ze stoliczkami śniadaniowymi, które można było złożyć, z wieloma poduszkami i zasłonkami pomiędzy legowiskami. Ideał! :)
Przenieśliśmy się tam od razu, na szczęście były wolne "łóżka" - w końcu to cały czas środek sezonu wakacyjnego. Po pół godziny dostaliśmy jedzenie. Moje zamówienie obejmowało zupę cebulową (z dodatkiem sera, rewelacyjny smak) sałatkę serową (polecam, bardzo dobry dobór serów z winogronami i płatkami migdałowymi), bruschettę al pomodoro (trochę zbyt sucha, brakowało też oliwy do smaku), a do picia - herbatę mrożoną o smaku jabłkowym (bardzo odświeżająca, choć dla mnie zbyt mało intensywny smak jabłka).
Zupa cebulowa
W Cico zostaliśmy dłużej - po ponad godzinie zamówiliśmy jeszcze nasze ulubione frytki z sosem czosnkowym. Nie chciało się stamtąd wyjść.
Podsumowując - jedzenie oceniam na "dobre", ceny też (są przystępne, choć jakość zamówionych przeze mnie posiłków nie była rewelacyjne, to egzamin zdała). Jednak pierwsze wrażenie z Cico to dla mnie wystrój będący wizualizacją knajpki marzeń.
Ocena ogólna: 7/10
Adres: Piwna 28, 80-831 Gdańsk
Witryna: www.cico.plPrzedział cen: 20-40zł.
Komentarze
Prześlij komentarz