Taste Japan, czyli Oishii Sushi, Warszawa
Nie każdy przepada za sushi, ale ta japońska potrawa ma w naszym kraju już wielu wiernych fanów. M. jest jednym z nich, dlatego dzisiejsza recenzja jest w dużej mierze jego zasługą. Na nasze pierwsze testowanie tego typu dań w Warszawie wybraliśmy Oishii Sushi. Lokal położony w sercu miasta, już od samego wejścia wyróżnia się spośród pobliskich 'suszarni' - zaaranżowany bez zadęcia, ale w znakomitym, orientalnym stylu. Nieco elegancji, nieco ekstrawagancji. Na obydwu poziomach utrzymano kolorystykę japońską, w której dominowała oczywiście czerwień. Detale, takie jak ściany z grafikami w stylu azjatyckim czy dorodne drzewko bonsai królujące w jednym z okien, maksymalizują klimatyczną harmonię restauracji.
Postawiłam tym razem na smażone pozycje menu. Na początek spróbowałam warzyw w tempurze. Marchew, por, papryka, grzyby shitake i cebula w prawdziwie japońskiej "panierce" podane z sosem teriyaki, którego nuty między innymi sosu sojowego i miodu, świetnie współgrały z prostotą smaku warzyw.
W moim menu hitem okazał się łosoś (a właściwie paluszki) w tempurze. Świeże, niewysuszone (co, przyznaję z żalem, rzadko się zdarza w lokalach) i nad wyraz smaczne mięso ryby idealnie zgrywało się z chrupiącą "skórką". Podany był z sosem słodko-kwaśnym, który jednak nie przebił tego podanego do warzyw, sałatką z glonów wakame i ryżem.
M. skusił się na nigiri z krewetką, california maki z tuńczykiem, futomaki z ogórkiem, temaki z rybą maślaną oraz oyakomaki łosoś/tatar z surimi. I chyba tylko przez kolejną próbę, niestety nieudaną, polubienia ryby maślanej nie wyszedł z zachwytem. Najlepsze okazały się california maki z tuńczykiem, które miały ostrawy posmak, choć pozostałym też niczego nie brakowało. Musimy przyznać, że każda rolka była z obfitą porcją ryby i cienką warstwą ryżu, co niestety jest rzadko spotykane w warszawskich suszarniach. Na pochwałę zasługuje również zielona wiśniowa herbata podana w dzbanuszku i czarce.
Oishii Sushi wyśmienicie sprawdzi się zarówno na biznesowe spotkanie, szybki lunch, jak i romantyczną kolację. Możemy z czystym sumieniem ją polecić i powiedzieć, że to jedna z najlepszych "suszarni" w stolicy.
Ocena ogólna: 9/10
Adres: Emilii Plater 8, 00-669 Warszawa
Witryna: http://oishii.pl/
Zakres cen: 20-50zł.
Postawiłam tym razem na smażone pozycje menu. Na początek spróbowałam warzyw w tempurze. Marchew, por, papryka, grzyby shitake i cebula w prawdziwie japońskiej "panierce" podane z sosem teriyaki, którego nuty między innymi sosu sojowego i miodu, świetnie współgrały z prostotą smaku warzyw.
W moim menu hitem okazał się łosoś (a właściwie paluszki) w tempurze. Świeże, niewysuszone (co, przyznaję z żalem, rzadko się zdarza w lokalach) i nad wyraz smaczne mięso ryby idealnie zgrywało się z chrupiącą "skórką". Podany był z sosem słodko-kwaśnym, który jednak nie przebił tego podanego do warzyw, sałatką z glonów wakame i ryżem.
M. skusił się na nigiri z krewetką, california maki z tuńczykiem, futomaki z ogórkiem, temaki z rybą maślaną oraz oyakomaki łosoś/tatar z surimi. I chyba tylko przez kolejną próbę, niestety nieudaną, polubienia ryby maślanej nie wyszedł z zachwytem. Najlepsze okazały się california maki z tuńczykiem, które miały ostrawy posmak, choć pozostałym też niczego nie brakowało. Musimy przyznać, że każda rolka była z obfitą porcją ryby i cienką warstwą ryżu, co niestety jest rzadko spotykane w warszawskich suszarniach. Na pochwałę zasługuje również zielona wiśniowa herbata podana w dzbanuszku i czarce.
Oishii Sushi wyśmienicie sprawdzi się zarówno na biznesowe spotkanie, szybki lunch, jak i romantyczną kolację. Możemy z czystym sumieniem ją polecić i powiedzieć, że to jedna z najlepszych "suszarni" w stolicy.
Ocena ogólna: 9/10
Adres: Emilii Plater 8, 00-669 Warszawa
Witryna: http://oishii.pl/
Zakres cen: 20-50zł.
Komentarze
Prześlij komentarz