Zawód i niesmak, czyli Bombaj Masala, Warszawa

W Bombaj Masala umówiliśmy się na rodzinną kolację. Położona w znakomitej lokalizacji restauracja sprawia wrażenie bardzo przyjemnej - dość ciekawy wystrój (choć po pierwszych oględzinach szybko się nudzi), przestronność, stoliki w odpowiedniej, zachowującej intymność rozmów odległości od siebie, a przy wejściu szatnia. Minusem jest toaleta położona w innej części budynku oraz spora opłata za serwis.

Rozczarowała nas obsługa wykazująca minimalne zainteresowanie klientem (ciągłe głośne rozmowy kelnera i kelnerek przy barze nie sprzyjały relaksowaniu się w rodzinnym gronie), do tego wymuszone uśmiechy i rażąca nadętość. Gorszy dzień czy norma?

Nastrajające pozytywnie czekadełko w postaci tradycyjnego indyjskiego chlebka i trzech sosów podsyciło nasz apetyt.

Zamówiłam zupę z soczewicy - smak oceniam jako dobry, plus za wyrazistość i konsystencję.

 

Wraz z zupą zostały podane pozostałe dania - w tym specjalność Bombaj Masala - ryba w sosie curry (wyrazista i syta, wielki plus za propozycję podania) Paneer Tikka Salad (sałata z grillowanym białym serem, cukinią i pomidorem
z jogurtowym sosem z mango - podana efektownie w formie szaszłyka, jednak porcja mała i brak wyrazistości smaku) oraz ser paneer w kawałkach ze szpinakiem (sam smak sera poprawny, ale w tym wydaniu był zbyt mdły). 

 

 

 

 Bombaj Masala jako lokal, o których słyszeliśmy niemal same dobre opinie, bardzo na rozczarował. Jakości jedzenia i obsługi nie rekompensuje zachęcający wystrój czy propozycje podania dań. Z kolacji wyszliśmy zniesmaczeni i choć staramy się nie używać sformułowań brzmiących ostatecznie, to prawdopodobnie nigdy tu nie wrócimy.

Ocena ogólna: 4,5/10

Adres:  Al. Jana Pawła II 23, Warszawa
Witryna: http://bombajmasala.pl/
Zakres cen: 25-50zł.