Parlare Italiano, czyli restauracja Lolo Rosso, Warszawa
Włoskie knajpy powstawały w stolicy jak grzyby po deszczu i to całkiem niedawno. W pewnym momencie stwierdziliśmy nawet my, fani kuchni Italii, przesyt mozzarelli średniej jakości, przygrubego ciasta pizzowego i mięsa niewiadomego pochodzenia. Idąc do Lolo Rosso mieliśmy nadzieję na prawdziwe południowe smaki czyli między innymi soczystość mięsa, świeżość oryginalnych serów i warzyw. Czy nasze kulinarne pragnienia zostały spełnione? O tym za chwilę.
W dotarciu do lokalu wspomagaliśmy się nawigacją, gdyż niezbyt dobrze znamy Bielany. Restauracja jest nie za duża, nie za mała, rzekliśmy "w sam raz" na relaks w gronie znajomych czy romantyczną kolację. Kwintesencją aranżacji wnętrza jest kamienny, tradycyjny, oryginalny, opalany drewnem piec, z którego wydobywają się piękne zapachy pizzy. M. krzywił się trochę na stylowy kredens stojący w rogu, ale według mnie pasował do ogólnego wyrazu.
Przesympatyczna, niesamowicie przyjazna i pomocna Szefowa kuchni traktuje klientów indywidualnie i z dużym zaangażowaniem.
Jako czekadełko podano nam świeżutkie grassini, zdecydowanie najlepsze jakie jedliśmy w Warszawie.
Zaczęłam od zupy-krem z pomidorów i papryki, z dodatkiem prażonego czosnku. Wyrazista, rozgrzewająca i energetyzująca. Jedyne, czego mi brakowało, to np. parmezanu lub Grana Padano, żeby trochę urozmaicić smak.
M. jako fan carpaccio, zamówił to w wersji tradycyjne, czyli mięsnej - wołowe. Podane na świeżej rukoli, razem z suszonymi pomidorami, kaparami i parmezanem, smakowało wybornie. Spora porcja, soczyste mięso w akompaniamencie smakowych oliw podanych obok i bardzo dobre dodatki... Czego chcieć więcej? :)
Dobrym wyborem okazał się też bakłażan z pieca w pomidorowym sosie pod mozzarellą, podany z pieczonymi pomidorkami. Warto spróbować, bo główne warzywo było świetnie przyrządzone - a tak często zdarza się, że w bakłażanie czuć głównie goryczkę zamiast jego charakterystycznego smaku.
Zwieńczeniem włoskiej kolacji była oczywiście pizza - wybraliśmy Caprese z przepysznym sosem pomidorowym, serem mozzarella i mozzarella bufala, pomidorami oraz bazylią. Świeże składniki, zapieczone na świetnym, cieniutkim cieście robiły wrażenie. Do tego sos czosnkowy, nad którym długo mogłabym się rozpływać...
Niestety na autorski deser nie mieliśmy już miejsca.
Lolo Rosso wyróżnia się przyjazną, wręcz domową atmosferą, oraz rewelacyjnym stosunkiem cen dań do ich jakości. Faktycznie czas płynie tu wolniej, a włoska kuchnia jest na ponadprzeciętnym poziomie. Polecamy, wrócimy!
Ocena ogólna: 9,5/10
Adres: Kwitnąca 6A, Warszawa
Witryna: http://www.pizzalolorosso.pl/
Zakres cen: 20-40zł.
W dotarciu do lokalu wspomagaliśmy się nawigacją, gdyż niezbyt dobrze znamy Bielany. Restauracja jest nie za duża, nie za mała, rzekliśmy "w sam raz" na relaks w gronie znajomych czy romantyczną kolację. Kwintesencją aranżacji wnętrza jest kamienny, tradycyjny, oryginalny, opalany drewnem piec, z którego wydobywają się piękne zapachy pizzy. M. krzywił się trochę na stylowy kredens stojący w rogu, ale według mnie pasował do ogólnego wyrazu.
Przesympatyczna, niesamowicie przyjazna i pomocna Szefowa kuchni traktuje klientów indywidualnie i z dużym zaangażowaniem.
Jako czekadełko podano nam świeżutkie grassini, zdecydowanie najlepsze jakie jedliśmy w Warszawie.
Zaczęłam od zupy-krem z pomidorów i papryki, z dodatkiem prażonego czosnku. Wyrazista, rozgrzewająca i energetyzująca. Jedyne, czego mi brakowało, to np. parmezanu lub Grana Padano, żeby trochę urozmaicić smak.
M. jako fan carpaccio, zamówił to w wersji tradycyjne, czyli mięsnej - wołowe. Podane na świeżej rukoli, razem z suszonymi pomidorami, kaparami i parmezanem, smakowało wybornie. Spora porcja, soczyste mięso w akompaniamencie smakowych oliw podanych obok i bardzo dobre dodatki... Czego chcieć więcej? :)
Dobrym wyborem okazał się też bakłażan z pieca w pomidorowym sosie pod mozzarellą, podany z pieczonymi pomidorkami. Warto spróbować, bo główne warzywo było świetnie przyrządzone - a tak często zdarza się, że w bakłażanie czuć głównie goryczkę zamiast jego charakterystycznego smaku.
Zwieńczeniem włoskiej kolacji była oczywiście pizza - wybraliśmy Caprese z przepysznym sosem pomidorowym, serem mozzarella i mozzarella bufala, pomidorami oraz bazylią. Świeże składniki, zapieczone na świetnym, cieniutkim cieście robiły wrażenie. Do tego sos czosnkowy, nad którym długo mogłabym się rozpływać...
Niestety na autorski deser nie mieliśmy już miejsca.
Lolo Rosso wyróżnia się przyjazną, wręcz domową atmosferą, oraz rewelacyjnym stosunkiem cen dań do ich jakości. Faktycznie czas płynie tu wolniej, a włoska kuchnia jest na ponadprzeciętnym poziomie. Polecamy, wrócimy!
Ocena ogólna: 9,5/10
Adres: Kwitnąca 6A, Warszawa
Witryna: http://www.pizzalolorosso.pl/
Zakres cen: 20-40zł.
Komentarze
Prześlij komentarz