Greckie wesele, czyli Tawerna Santorini, Warszawa
W Santorini miałam przyjemność być dwa razy - raz rok temu, gdy akurat
weekendowo roiło się od Greków tańczących zorbę, więc hałas, śmiechy i
trzask tłuczonych talerzy 'zgotował' nam niesamowitą atmosferę
współgrającą z prawdziwie greckim wystrojem. Drugi raz w letni wtorek
wieczorem - było spokojnie, niemal cicho, lecz również nastrojowo. Gdy rozglądam się po lokalu, mam wrażenie, że wszystko jest każdy szczegół jest tu przemyślany tworząc całość dopiętą na ostatni guzik. Ponadto wszystkie składniki są importowane z Grecji. Czy trzeba bardziej zachęcać?
Zamówiłam i tym razem sałatkę wiejską o nazwie Choriatiki, w której króluje smak prawdziwej, idealnie słonawej fety i świeżego ogórka. Do tego wzięłam małe zapiekane ziemniaczki zwane greckimi - są idealnie doprawione, chrupiące od zewnątrz i miękkie w środku. Do tego moje ulubione tzatziki i nowość dla mego podniebienia - pastę z marchewki. Jednak wolę sprawdzone smaki - pasta była zbyt słabo doprawiona i mało słodka.
M. wziął kalmary śródziemnomorskie smażone w cieście, ale smak sałatki jednak bardziej przemówił do kubków smakowych.
Obsługa przemiła, choć na zamówienie (mimo prawie pustego lokalu) musieliśmy czekać grubo ponad pół godziny. Jednak uśmiech kelnera i smak potraw zrekompensował nam ten "ból". Zaletą lokalu na pewno nie są ceny - jeśli chcemy tu spróbować owoców morza czy zjeść prawdziwie grecką kolację przygotujmy się na wydatek ponad 150zł. Myślę jednak, że jakoś rekompensuje ubytki portfelowe.
A my? Świnka skarbonka czeka... Na pewno jeszcze zawitamy!
Ocena ogólna: 9/10
Adres: Ul. Egipska 7, Warszawa
Witryna: http://kregliccy.pl/santorini
Zakres cen: 20-80zł.
Zamówiłam i tym razem sałatkę wiejską o nazwie Choriatiki, w której króluje smak prawdziwej, idealnie słonawej fety i świeżego ogórka. Do tego wzięłam małe zapiekane ziemniaczki zwane greckimi - są idealnie doprawione, chrupiące od zewnątrz i miękkie w środku. Do tego moje ulubione tzatziki i nowość dla mego podniebienia - pastę z marchewki. Jednak wolę sprawdzone smaki - pasta była zbyt słabo doprawiona i mało słodka.
M. wziął kalmary śródziemnomorskie smażone w cieście, ale smak sałatki jednak bardziej przemówił do kubków smakowych.
Obsługa przemiła, choć na zamówienie (mimo prawie pustego lokalu) musieliśmy czekać grubo ponad pół godziny. Jednak uśmiech kelnera i smak potraw zrekompensował nam ten "ból". Zaletą lokalu na pewno nie są ceny - jeśli chcemy tu spróbować owoców morza czy zjeść prawdziwie grecką kolację przygotujmy się na wydatek ponad 150zł. Myślę jednak, że jakoś rekompensuje ubytki portfelowe.
A my? Świnka skarbonka czeka... Na pewno jeszcze zawitamy!
Ocena ogólna: 9/10
Adres: Ul. Egipska 7, Warszawa
Witryna: http://kregliccy.pl/santorini
Zakres cen: 20-80zł.
Komentarze
Prześlij komentarz