Mówię "nie", czyli Bar Vega, Warszawa

Obiad w Barze Vega planowaliśmy od tygodnia, ale jakoś zawsze 'coś wyskakiwało'. W końcu w czwartkowe popołudnie udało się. Powiem szczerze - oczekiwałam od tej wizyty, że przekona mnie do wegańskiego jedzenia. Pierwsze wrażenie - bar jak bar, nic wyjątkowego. Wystrój to kilka obrazków a ścianach i kwiaty doniczkowe w oknach. Bardziej wygląda jak stołówka studencka. Ale, ale, stare porzekadło głosi byśmy nie oceniali całości po opakowaniu...W końcu do baru podobno idzie się dobrze zjeść, a nie podziwiać aranżację. Nie zgodzę się z tym ostatnim twierdzeniem, a słowo "bar" zastąpiłabym tu raczej "stołówką". Wracając do Vegi - wygląd ani zapach nie zachwyca, ale też nie zmusza do odwrotu na pięcie i pognania w stronę wyjścia.




Jedzenie wyglądało smacznie, choć przy płatności były problemy (nie przyjmują kart, więc lecieliśmy od samochodu po gotówkę). Nie zostaliśmy też nie wiem czemu poinformowani, że przysługuje nam 5% zniżki z ulotką, którą trzymaliśmy w ręce. W końcu wzięłam samosa (nie wiem co z samos miało to w smaku, ale nawet po dosoleniu było czuć tylko mączne ciasto...), dwa rodzaje sabji (obydwa przyprawione w ten sam sposób, który bynajmniej szczytem marzeń o egzotycznych smakach nie jest) oraz kotlet z kapusty i marchewki (ta sama sytuacja co z sabji). Do tego zupa dyniowa (w zestawie za nieco ponad 2 złote, okazała się najlepsza z całego skosztowanego menu), zupa z soczewicy (dobra, tak można ja określić) i surówka (ala mizeria, bez szału, ale i bez rozpaczy).




Mimo dobrych cen (zestaw za ok. 15 złotych), ze względu na jakość nie mogę ich określić na więcej niż przeciętne.
Nie wiem, czy innym Czytelnikom w Vedze będzie smakowało, wiem za to, że z wege jedzeniem daję sobie spokój na dłuższy czas.

Ocena ogólna: 3/10

Adres:  aleja Jana Pawła II 36C, Warszawa
Witryna: http://www.vega-warszawa.pl
Zakres cen: 10-20 zł.

Komentarze

Popularne posty