Minimum formy, maksimum smaku, czyli Aneks Kulinarny, Warszawa

Do Aneks Kulinarnego wybraliśmy się tuż po porze lunchowej, więc nie kusiły nas zestawy polecane we wtorek przez szefa kuchni, lecz skupiliśmy się na podstawowym menu. Sam lokal wygląda faktycznie jak... aneks. Urządzony minimalistycznie, z szybami do sufitu i kilkoma drewnianymi stolikami,  sprawia wrażenie bardziej przestronnej kuchni niż restauracji. Jeśli o to chodziło autorom pomysłu - gratuluję stworzenia domowej, luźnej atmosfery.




Sympatyczna i zainteresowana żywo klientem obsługa pomogła nam bez problemu wybrać dania. Specjalnością lokalu są świeże mule i krewetki - zdecydowaliśmy się na te drugie, po meksykańsku. Słodko-ostry, przywodził na myśl prawdziwy smak prosto z kraju Ameryki Północnej. Będąc w Aneksie, tej pozycji nie można przegapić.
Krewetki były na drugie danie, ale zasługują na opis jako pierwsze.



Żeby spróbować nowych smaków, zamówiliśmy oranżadę różaną oraz parzony botanicznie napój o smaku coli. Oranżada zadowalająca, ale cola lepsza - przynajmniej dla miłośników koli i koki.




Jako rozgrzewający, pierwszy posiłek wzięłam krem z kalafiora. Smakowa rewelacja! Dodatek ziół dawał niesamowity aromat.



Do tego zamówiliśmy miks sałat (z sosem winegret) oraz klasyczną bagietkę  wersji wege: rukola, pomidory, musztarda Dijon, chrzan, ser żółty. W stosunku do pozostałych dań, nie wyróżniały się smakiem, ale jako przekąska sprawdzą się na pewno.



Aneks to nie tylko dobra, warta swojej ceny kuchnia, ale też koncepcja trochę innego niż w standardowej restauracji ujęcia tematyki kulinarnej, przestrzeni lokalu i atmosfery. 

Ocena ogólna: 9/10

Adres: ul. Koszykowa 1, Warszawa
Witryna: http://www.anekskulinarny.pl
Zakres cenowy: 25-40zł.



Komentarze

Popularne posty