Wege mięso, czyli Loving Hut, Warszawa

Do Loving Hut wybraliśmy się za namową znajomych, i to bardzo przekonującą namową - inaczej na pewno nie przekroczylibyśmy progu restauracji typowo wegańskiej. Wyglądem LH przypomina raczej chiński bar niż knajpkę ze zdrową żywnością, ale zapachu glutaminianu na pewno tu nie uświadczymy. Wybór menu jest spory, pojawiają się też pozycje przykuwające uwagę nawet wegan zaprawionych w restauracyjnych bojach (np. tofu z kaszą jaglaną zawinięte w algi).



Po otrzymaniu zamówienia (trzeba przyznać, że realizacja jest ekspresowa) skojarzenia z jedzeniowym "chińczykiem" szybko zniknęły - propozycje podania nas mile zaskoczyły. Najbardziej ciekawi byliśmy "wegańskiego mięsa" w wietnamskiej zupie z tofu, makaronem ryżowym i warzywami. "Mięso" okazało się zjadliwe (choć nie wiem, jak oceniłby to typowy mięsożerca, ja mimo nastawienia niezbyt pozytywnego po wege przeżyciach, nie narzekałam), a całość smakowo zaprezentowała się pysznie i rozgrzewająco. 



Następnie przyszła pora na wegańską wołowinę z warzywami. "Mięso" nie przypominało w sumie w niczym wołowiny, ale za to było bardzo dobrze przyprawione i to w sumie zbiór przypraw nadawał całości odpowiedni smak.



Ostatnią potrawą, której spróbowaliśmy, był zestaw "Teriyaki Island" (mięso, ryż, surówka). Również i w tym daniu przyprawy grały pierwsze skrzypce, a bardzo dobra, orzeźwiająca suróweczka.



Mała dygresja. Powiem szczerze, że trochę nie rozumiem idei jedzenia "wege mięsa", które z mięsem ma wspólną tylko nazwę. Nie można poprzestać na daniach dla wegan/wegetarian i tych anty-wege? Jeśli ktoś lubuje się w mięsie, to na pewno wegańskie imitacje go nie zastąpią. Tym samym nie pojmuję, dlaczego weganie chcą jeść potrawy o posmaku np. wołowiny. Ale jak widać, nie wszystko trzeba rozumieć, a Loving Hut cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem smakoszy młodszych i starszych.




*

Podsumowując, nie nastawiajmy się na mięsne smaki w Loving Hut, kiedy słyszy słowa "kurczak" i "wołowina". Porcje są spore (choć nie na tak długo sycą, jak 'prawdziwe' mięso, wiadomo), za kwotę około 20 złotych można zjeść porządne danie. Co ważne - jest zdrowo, a atmosfera - luźna i przyjazna nie tylko dla studentów (w końcu lokalizacja obok Politechniki daje o sobie znać). Weganie będą zapewne zachwyceni, choć miłośnicy dobrze przyprawionych dań również nie powinni wyjść z rozczarowani. Miło było zaserwować sobie nowe smakowe doświadczenie. Z naszej strony - może nie "loving", ale liking na pewno ;)

Ocena ogólna: 7/10

Adres: Ul. Waryńskiego 3, Warszawa
Witryna: https://www.facebook.com/LovingHutWarsaw/
Zakres cen: 15-20zł. 

Loving Hut Menu, Reviews, Photos, Location and Info - Zomato

Komentarze

Popularne posty