Czeska polévka, guláš, knedlík i zelí, czyli bar Havelská Koruna, Praga, Czechy

Wiadomo jak ważną częścią odwiedzania nowych państw/regionów/miast jest próbowanie charakterystycznej dla nich kuchni. I jak bardzo potrafi, lekko mówiąc, zirytować bezowocne poszukiwanie miejsca z regionalnymi smakami. W Pradze na szczęście nie jest ciężko o restaurację z lokalną kuchnią. Częściej zza rogu wyskakuje napis "české kuchyně" niż szyld sieciowej pizzerii czy popularnego fast fooda. Jednym z takich miejsc, gdzie możemy spodziewać się raczej knedlików niż burgera jest Havelská Koruna. Położona na praskim Starym Mieście, przyciąga rzesze turystów. Przy wejściu dostajemy karteczkę, na której obsługa zapisuje wybrane przez nas dania, za które płacimy przy opuszczaniu lokalu. Lepiej swojego rachunku pilnować, bo przy ewentualnym zgubieniu będzie trzeba zapłacić karę. Wnętrze lokalu jest przestronne, podzielone na kilka części, a i tak niełatwo było znaleźć wolne miejsce.




Koruna funkcjonuje na zasadzie szybkiego baru samoobsługowego, przez co na każdym ze stanowisk ma się mało czasu na zastanowienie i dopytanie, co niektóre nazwy oznaczają i z czym to się je, dosłownie i w przenośni. Obsługa jest mimo to bardzo miła, rozgadana i pomocna.

Menu jest bardzo rozbudowane i znajdziemy tu tak naprawdę wszystko, z czym silniej lub słabiej kojarzy się czeska kuchnia. Są potrawy mięsne, rybne, sery, zupy, bar sałatkowy i słodkie przekąski. Jednak dostępność potraw zależy głównie od sezonu i pory dnia - im wcześniej, tym więcej jest do wyboru.



Gęste, sycące zupy na mięsnym wywarze to pierwszodaniowy znak rozpoznawczy czeskiej kuchni. W Korunie akurat serwowano pomidorową (a do wyboru jest zwykle kilka zup), w najsłodszej wersji jaką przyszło nam konsumować w dotychczasowym życiu (włoska sopa de tomate to przy tym kwaśnica :D). Jednym posmakuje, inni pewnie będą mieli problem przełknąć pierwszy łyk, ale czyż nie o to chodzi w próbowaniu nowych kuchni, żeby smak był niezapomniany? ;-)


Z tego co zauważyliśmy Czesi jedzą dosyć mało świeżych warzyw, także sałatek spodziewajmy się raczej w wersji naszej jarzynowej z dużą ilością majonezu. Nie oznacza to, że są niesmaczne, wręcz przeciwnie, ale na pewno nie powinny kojarzyć się z lekkim dodatkiem. Zresztą, co w kuchni naszych południowych sąsiadów jest fit... :D My spróbowaliśmy sałatki jajecznej oraz tej z ogórkami i papryką. Obydwie bardzo smaczne, a "ogórkowa" nawet nie była słodka! ;-)


Danie główne składało się z klasyków takich jak Hovězí guláš, houskový (bułczany) knedlík i zelí. Wołowy gulasz dodatkiem papryki i ostrością trochę przypominał węgierski, był bardzo dobrze doprawiony i... tłuściutki. Drożdżowe lub przygotowane na bazie ziemniaków knedliki to najbardziej charakterystyczne dopełnienie czeskiego obiadu i do równie tradycyjnego gulaszu pasowały idealnie. Całość (razem ze słynną słodką duszoną kapustką) warta polecenia i bardzo sycąca.



Nie udało nam się niestety spróbować tu smażonego syra, bo z racji na ilość gości cały został wyprzedany, ale dzięki temu spróbowaliśmy ziemniaków z sosem koprová omáčka, czyli koperkowym, mocno śmietanowym i niezmiennie słodkim, ale w tym wydaniu wyszło przepysznie. W końcu sosy to duma czeskiej kuchni i ciężko się z tym nie zgodzić.


                                                                          *
Havelská Koruna to czeska kuchnia pełną gębą - mięsna, tłusta, gęsta, sycąca i nawet jeśli z nutą ostrości, to i tak słodka. Do tego za "rozumnou cenu", bo faktycznie było to najtańsze miejsce, na które natknęliśmy się w tak bliskiej okolicy Starego Miasta. Można też poczuć tu taki swojski klimat czeskiego baru, choć tylko chwilami, bo ilość turystów i słyszanych języków jest zatrważająca, jak i w całej Pradze ;-)

Ocena ogólna: 7,5/10

Adres: ul.
Havelská 501/21 a 23, 110 00 Praha 1 - Staré Město, Praga, Czechy
Witryna: https://www.havelska-koruna.cz/
Zakres cen: 110-120 CZK

Komentarze

Popularne posty