Poezja rodzimych smaków, czyli Karczma Stary Winkiel, Szklarska Poręba

W przeddzień Świąt Bożego Narodzenia znalezienie w Szklarskiej Porębie lub Karpaczu otwartej restauracji, w której: a) nie trzeba robić rezerwacji; b) jest dostępne standardowe (a nie tylko wigilijne) menu, graniczy z cudem. Jednak jako że w naszym życiu cuda zdarzają się wcale nie tak rzadko, postanowiliśmy nie tracić wiary i tak oto wylądowaliśmy w Karczmie Stary Winkiel. Pod kątem wizualnym Winkiel przypomina czeską hospodę. W środku jest dosyć surowo, przestronnie i swojsko przez drewniane ławy i stoły z kraciastymi obrusami. Dodatkowego uroku dodały wnętrzu świąteczne dekoracje. Od wejścia przywitał nas przesympatyczny Właściciel Starego Winkla, który zapewnił, że głodni stąd nie wyjdziemy. Uwierzyliśmy na słowo ;-)



Obsługiwał nas wspomniany Właściciel, którego można nazwać prawdziwym restauratorem z pasją. Pasją, która zaraża, wzbudza zaufanie i w końcu tworzy to, co sprawia, że chce się w dane miejsce wracać - niepowtarzalną atmosferę.  

Menu oparte jest na tradycyjnej polskiej kuchni ze sporą dozą góralskich wpływów. W karcie znajdziemy więc sporo zup (choćby słynna "kwaśnica z ziobrem"), dań opartych na mięsie lub stricte mięsnych i niezbyt fit ;-) Znalazło się też miejsce na kilka pozycji wegetariańskich, a reszta to już sama klasyka - choćby pierogi, schabowy czy golonka.
Do picia, oprócz standardowych, są również czeskie beczkowe piwa.

Kolację zaczęliśmy z przytupem, bo od domowego, pysznego, pachnącego smalcu podanego z ogórkiem i chlebem.


Wędzonką pachniał również żurek. Jednak zachwyt nie skończył się na zapachu - smakował jak zupa idealna. Czuć było zakwas domowej roboty, aromat przypraw, wspomnianej wędzonki i kiełbasy. Pozycja obowiązkowa w Winklu!


Drugą zupą była czosnkowa, kolejny bardzo aromatyczny akcent na stole. Kremowa, sycąca i rozgrzewająca, z dużą ilością grzanek i oczywiście czosnku, którym potem zionie się bite kilka godzin :D


Mięsożercy będą ukontentowani esencjonalnym, bardzo dobrze przyprawionym gulaszem z domowymi kopytkami, buraczkami i sałatką z sosem majonezowym. Porcja bardzo konkretna, po sycącej zupie okazała się niemal nie do przejedzenia. "Niemal", bo z racji smaku na talerzu nie zostało prawie nic ;-)


Z nie-mięsnych dań zamówiliśmy jajko sadzone z ziemniakami i mizerią - takie letnie wspomnienie z dzieciństwa w samym środku zimy ;-) Obawiałam się trochę jakości warzyw z racji braku sezonu ogórkowego, jednak niesłusznie - szefowa kuchni zrobiła wszystko, żeby mizeria smakowała jak ta ze świeżych ogórków gruntowych.


Kolację zwieńczyła wielka sałatka Winklowa. Faktycznie była specjalna, bo w dobie często nudnych i powtarzalnych sałatkowych smaków (miks sałat z vinaigrette lub burakiem i kozim serem nieco się przejada po jakimś czasie), wyróżniała się przede wszystkim doborem składników i ich jakością. Bardzo smakowało nam połączenie "łoscypka" z jajkiem i sosem czosnkowym.


                                                                       *
Karczma Stary Winkiel to bezpretensjonalnie nasze odkrycie roku 2019 (załapało się na kilka dni przed Nowym Rokiem ;)). Jedzenie jest zachwycające, obsługa w postaci Właściciela nadaje Karczmie niepowtarzalnego charakteru, a ceny w stosunku do takiej jakości dań są niskie. Niejednokrotnie słyszy się, jak to w górach oszukują i naciągają turystów (czego i my niestety doświadczyliśmy), ale takie miejsca jak to przywracają wiarę w istnienie uczciwych jednostek w polskich miejscowościach turystycznych. ;-) A my dodatkowo cieszymy się, że znaleźliśmy lokal, któremu z czystym sumieniem przyznajemy maksymalną ilość punktów!

Menu obfituje w dania
Ocena ogólna: 10/10 💚

Adres: ul. Jedności Narodowej 16, Szklarska Poręba
Witryna: https://pl-pl.facebook.com/KarczmaStaryWinkiel
Zakres cen: 20-40zł. 

Komentarze

Popularne posty