Rowerowa pizzeria nad Wisłą, czyli Dwa Osiem, Warszawa

Już od dawna chcieliśmy spróbować specjalności Dwa Osiem - położonej nad rzeką niewielkiej pizzerii, kawiarni, warsztatu i sklepu rowerowego w jednym. W końcu nadarzyła się idealna okazja  do odwiedzin - środek tygodnia i mimo wysokiej wieczornej temperatury brak nadwiślańskich tłumów. Miejsce zachęca wieloma aspektami - lokalizacja, wygląd (lokal mieści się w kontenerze, więc z jednej strony jest trochę surowo, ale z drugiej udało się zaaranżować przyjazną i przytulną przestrzeń), a do tego robiący wrażenie piec do pizzy, którego w takim miejscu raczej się człowiek nie spodziewa. Dzięki otwartej kuchni można popatrzeć jak powstaje pizza. Stoliczki są i wewnątrz i na zewnątrz, te drugie oczywiście z widokiem na Wisłę.




Menu krótkie i skupionej oczywiście na pizzy, więc też obiecujące. Znajdziemy tu wersje pizzy mięsne, wegetariańskie i wegańskie. Do picia jest kawa, lemoniada i choćby bombilla.
Nasz zapał trochę ostudziła obsługa, zniecierpliwiona, mało pomocna, bez cienia uśmiechu. Zdajemy sobie sprawę, że praca w gastro to ciężki kawałek chleba, ale jednak w miejscu, gdzie jesteśmy gośćmi chcielibyśmy czuć się jak goście, nie intruzi. Na prośbę o wodę otrzymaliśmy odpowiedź, że z kranu leci "chemiczna", mogą dać tylko dla psa. Serio.

Z racji tego, że nie można wziąć połówek z oddzielnymi składnikami, chcą spróbować jak najwięcej opcji, zdecydowaliśmy się na cztery małe pizze w formie focacci. Jeden zgrzyt, że nie zostaliśmy poinformowani o tej formie - wtedy wzięlibyśmy po prostu dwie duże pizze, bo to właśnie na ten okrągły placek mieliśmy największą ochotę. Ale trudno.
Czas oczekiwania krótki (w końcu od czego jest wspomniany piec ;)), jedzenie podane jest na cienkich papierowych talerzykach, które trochę utrudniają dłuższy transport, jeśli na przykład chce się zjeść na schodkach, ale mniejsza o szczegóły, bo pizza jest konkretna. Niekoniecznie jej wielkość (bo o tej można by dyskutować; głodny facet się raczej dwiema małymi nie naje), ale sposób przygotowania i dobór składników oraz ich jakość.
Jedliśmy Piccante (pomidory, salami, mozzarella, chilli, bazylia, parmezan) - i to była jedyna próbowana przez nas pizza rosse (z sosem pomidorowym), Spinachi (szpinak, pancetta, czosnek, mozzarella, parmezan) Funghi i Spianata. Najbardziej smakowały nam dwie ostatnie; w Spianata gorgonzola umiejętnie podkręcała smak, podobnie jak duże plasterki czosnku w każdej z pozycji, Funghi natomiast pozytywnie zaskoczyła jakością i smakiem grzybów.





Dwa Osiem to miejsce łączące w sobie pasję do sportu i dobrego jedzenia. Ceny są co prawda typowo nadwiślańskie, ale czego się nie robi za kontakt z naturą podczas pysznego posiłku ;-) Do tego przy lokalu znajduje się pumptruck, na którym odbywają się szkolenia z techniki jazdy, a "po godzinach" można potrenować samemu lub po prostu popatrzeć jak robią to inni. Poza tym miejsce jest przyjazne psiakom.

Ocena ogólna: 7/10

Adres:
bulwar B. Grzymały-Siedleckiego, Warszawa
Witryna: https://www.facebook.com/dwadziesciaosiem/
Zakres cen: 25-35zł. 


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty